Umiejętność myślenia przestrzennego jest ważna nie tylko w zadaniach z matematyki (chociaż tu też bardzo się przydaje i ogólnie dzieci, które mają zdolności w tej dziedzinie często wykazują się talentem matematycznym) ale też w codziennym życiu. Musimy przecież wiedzieć, czy zakupy wejdą nam do samochodu, czy zabawki zmieszczą się do pudełka, jak poukładać na półce kolejne gry, na które już prawie nie ma w domu miejsca… To wszystko wymaga myślenia przestrzennego. Ostatnio nawet usłyszałam (tutaj), że są badania, które mogłyby potwierdzać, że ćwiczenie myślenia przestrzennego zmniejsza objawy choroby lokomocyjnej.
Warto więc poświęcić tej umiejętności trochę czasu. Szczególnie jeśli można ją połączyć z fajną zabawą, tak jak ma to miejsce w przypadku gry Ubongo. Za co lubimy tą grę pisałam tutaj. Teraz tylko chciałam się podzielić informacją, że niedawno Egmont wypóścił jej wersję podróżną – „Ubongo Trigo”. Zasady pozostają bardzo podobne, jednak gra jest znacznie mniejsza, a zamiast układać z kwadratowych elementów – tym razem układamy z trójkątnych. Nie ma też planszy punktacji, punkty liczymy na podstawie zdobytych w czasie gry kart. Reszta bez zmian – trzeba jak najszybciej ułożyć podany kształt wykorzystując „klocki” określonego kształtu. Tak jak w dużej wersji mamy też dwa poziomy trudności, co pozwala wyrównać szansę między zawodnikami na różnym poziomie.