Dzisiaj bawiliśmy się artystycznie. W malowanie. Zabawa jak najbardziej bezpieczna, nawet dla młodszych maluchów. Trochę mniej dla ich ubranek.
Co potrzeba?
– Jeden Klusek
– Jogurt naturalny
– barwniki spożywcze (dostępne bez problemu np. na allegro)
– opcjonalnie silikonowy pędzelek (akurat był pod ręką)
Wykonanie?
Sadzamy Kluska na foteliku dla maluchów, w kilku miejscach na tacce umieszczamy trochę jogurtu, jogurt posypujemy różnymi kolorami barwników.Szybko odsuwamy się, zabierając ze sobą co tylko jest w pobliżu, np. dywan. Jest też opcja druga – najpierw zabieramy z zasięgu Kluska wszystko co może się pobrudzić, a dopiero potem dajemy mu farby. Ale to by było przecież iście na łatwiznę:)
Czyszczenie?
Po skończonej zabawie, szykujemy wanienkę z wodą, rozbieramy się, ostrożnie podchodzimy do Kluska, wyjmujemy z krzesełka i razem z nami (bo przecież Klusek bardzo lubi się przytulać) i z ubraniem, wrzucamy do wanny. Myjemy – i gotowe:)