Klusek w kącie
Nie żeby za karę. Po prostu małe mieszkanie mamy, więc Kluska rzeczy upychamy po kątach. Dzisiaj chciałam właśnie taki kącik pokazać. Kącik czytelniczo-artystyczno-przesypujący.
Mamy tam stolik dla Kluska wraz z krzesełkiem – jedyne miejsce gdzie w domu dopuszczalne jest malowanie mazakami. Mamy rolkę papieru z Ikei. Mamy pułkę na książki, samodzielnie wykonaną. Jest o tyle fajna, że Klusek bez problemu może z niej wyjmować książkę, którą chce, bo widać gdzie która jest, a potem może ją odłożyć, bez niczyjej pomocy.
Dodatkowo mamy pudło z poduszkami, używanymi do czytania.
Mamy też pudełko po patelniach, pełne kolorowego ryżu i sprzętu do przesypywania. Na początku pudełko chowaliśmy i Klusek mógł się bawić tylko pod nadzorem, ale od jakiegoś czasu przesypywanie stało się jego hobby, więc trzeba było ciągle to pudełko wyjmować, składać itd. Stwierdziłam więc że na razie będzie stało na wierzchu. Pewnie, trochę ryżu zawsze wypadnie, ale jakichś większych tragedii nie ma. Klusek nauczył się już, że ryżem bawimy się w pudełku i zasadniczo nie wysypuje z niego. Chyba że niechcący.
Mamy też wystawę kluskowych obrazów. I tak wygląda nasz kącik z zabawkami. A wszystko to na tle pięknego drzewa zrobionego ze starej tapety.
Ot i cały kącik Kluska.