Tytuł: Ubongo Shimo
Wydawnictwo: Egmont
Dla kogo: wydawnictwo na opakowaniu sugeruje wiek 8+. Moim zdaniem mogą w nią grać też młodsze dzieci, o ile mają dobrze rozwiniętą wyobraźni przestrzenną, bo to o to w tej grze chodzi
Zasady: Zasady klasycznego Ubongo opisywałam tutaj, więc nie będę się powtarzać. Ubongo Shimo różni się tym, że nie musimy zapełnić naszymi klockami całej powierzchni karty, tylko tak ułożyć klocki, by otwory w klocku znalazły się na odpowiednich polach planszy. Dodatkowo pamiętać należy, że klocki muszą się zmieścić na planszy oraz że nie mogą na siebie nachodzić.
Plusy: To naprawdę świetna gra. Gra się szybko i dynamicznie. Rozwija się wyobraźnie przestrzenną, która niezwykle pomaga zarówno w życiu jak i w nauce matematyki. Zasady są na tyle proste, że można je szybko wytłumaczyć nowemu graczowi. W dodatku plansze mają aż cztery poziomy trudności do wyboru, dzięki temu dorosły może naprawdę „grać” z dzieckiem, a nie ciągle udawać, że akurat takie trudne zadanie mu się trafiło, no i nie może go zrobić.
Minusy: Nie zauważyłam.