Sprawy kryminalne Filipiny Lomar

Tytuł: Sprawy kryminalne Filipiny Lomar. Łamacz serc.

_MG_6971

Wydawnictwo: Egmont

Scenariusz: Dominique Zay

Ilustracje: Greg Blondin

Kolorystyka: Dawid

Dla kogo: 8-14 lat. Młodszym nie polecam ze względu na przemoc.

O czym: Tytułowa Filipina Lomar nastoletnią detektywką. Została nią w zasadzie dlatego, że mówili jej, że nastolatka nie może zostać detektywem. Okazało się jednak, że całkiem dobrze sobie radzi, sprawy, którymi się zajmuje, to nie są zaginięcia kotków. Musi mierzyć się z całkiem poważnymi przestępstwami i całkiem niebezpiecznymi przestępcami. Tym razem przychodzi do niej dziewczyna, która obawia się, że jej siostra z powodu zawodu miłosnego gotowa jest popełnić samobójstwo. Dodatkowo jej znajomy, który zajmuje się nie do końca legalnymi sprawami, jest posądzony o coś, czego nie zrobił. Okazuje się, że za obiema sprawami kryje się jedna i ta sama osoba.

Plusy: Ciekawa historia, nagłe zwroty akcji, napięcie, przygoda, niebezpieczeństwo. Dobrze się czyta, bo komiks naprawdę wciąga. Podobają mi się również ilustracje w stonowanych kolorach, ale za to z mocno wyeksponowanymi emocjami bohaterów. Po raz kolejny – fajnie, że bohaterem jest dziewczyna. Czemu tak uważam? Tłumaczyłam tutaj. Bohaterka jest silna, zdecydowana i świetnie sobie radzi, ale też kiedy potrzebuje – wie kogo poprosić o pomoc i dokładnie to robi.

Plus moim zdaniem też za pokazanie bardzo różnych bohaterów – mamy odważną Filipinę, ale też pulchną Geraldine, która nie widzi innego rozwiązania niż odebranie sobie życia, mamy głuchoniemą mamę, która wspiera swoją córkę i daje jej miejsce na zdobywanie własnych doświadczeń, mamy uczciwego złodzieja, który pomaga dziewczynie, mamy złodzieja, który manipuluje uczuciami innych… Jest naprawdę spory przekrój.

Nie jest to na pewno historia oczywista, w której po jednej stronie są same aniołki, a po drugiej same diabełki. Mi się to podoba.

Minusy: To jedna z tych historii, która pokazuje, że rodzicom lepiej nie mówić wszystkiego. Co prawda wiele przygodowych książek dla dzieci i młodzieży jest oparta na takich założeniach. Wszystko w imię wciągającej i fascynującej czytelnika przygody. Nie jestem też zdania, że dzieci nie powinny czytać takich historii. Bardziej chodzi mi o to, że kiedy już czytają, warto z nimi rozmawiać o tym, kiedy jednak warto zwrócić się o pomoc do mamy i taty, bo to wcale nie jest nic złego.

Nie wszystkim spodoba się też przemoc pokazana w książce, tym razem to już nie tylko bijatyki, ale też groźby użycia brzytwy czy nawet pistoletu.

_MG_6974 _MG_6973 _MG_6972