Tytuł: InwestyGatory
Wydawnictwo: Wydawnictwo Jaguar
Autor: John Patric Green
Dla kogo: 7-14.
O czym: Tytułowe InwestyGatory, to aligatory do zadań specjalnych, tajni szpiedzy, którzy działają pod przykrywką i mają prawie tyle samo gadżetów, co Kapitan Gadżet. Podobnie zresztą jak i on, nie zawsze wiedzą, co się dookoła nich dzieje i często dają się wkręcić, tam gdzie nawet dziecko zauważyłoby podstęp. Mają też bardzo ciekawy sposób przemieszczania się, żeby dotrzeć do swojej tajnej bazy muszą wejść do muszli klozetowej, spuścić wodę, a potem to już tylko spacer kanałami i na miejscu.
W pierwszym tomie rozwiązują sprawę zaginięcia restauratora Wąsiora i wielkiego wybuchu na konferencji dla naukowców. A w części drugiej – „Pełne zanurzenie” – próbują uratować miasto przed powodzią, a laboratorium przed atakiem robota, który nie wiadomo dlaczego zaczął działać na szkodę instytucji.
Plusy: Jest wesoło, sporo się dzieje, mamy dużo dość abstrakcyjnego humoru, trochę ciekawych nawiązań do popkultury. Jest też humor kibelkowy, co w kwestii dzieci praktycznie zawsze się sprawdza. Ale jest to humor całkiem na poziomie. Przyjemnie się to czyta.
Minusy: Małe zastrzeżenie z punktu widzenia dorosłego czytelnika – czasami przydałoby się mniej gadania, a więcej akcji. Bo miałam wrażenie, że dowcipne dialogi trochę za bardzo rozciągają fabułę.