Tytuł: Pozytwka. Tajemnice przeszłości.
Autorzy: Gije, Carbone
Wydawnictwo: Egmont
Dla kogo: 7 – 12. Młodsze dzieci mogą nie nadążyć za fabułą, a nawet trochę się bać, a starsze raczej uznają album za dziecinny. Aczkolwiek jak zawsze przy takich szacunkowych wyliczeniach wszystko zależy od dziecka.
O czym: Kolejna historia Noli I jej przyjaciół z Pandorii (Jeśli nie wiecie kim jest Nola i czym jest Pandoria, zapraszam tutaj.) Tym razem to nie Nola przechodzi do Pandorii, ale Pandoria przychodzi do niej. I to w postaci kilku osób, bo najpierw zjawia się Cyprian, którego poznaliśmy już w części drugiej, potem Igor z siostrą, potem tajemnicze stworzenia poszukujące Izolii. A jak już one się pojawiły, to trzeba było wezewać mamę i Antona, żeby ratowali sytuację. Z przybyciem dorosłych poznajemy też jedną z tajemnić Pandorii. Dość mroczną tajemnicę, związaną z atakiem ciemnych sił i ze zbiorowym czyszczeniem pamięci w całej Pandorii. Jak to się skończyło, musicie przeczytać sami.
Plusy: Plus za ilustracje. Bardzo przyjemne. Plus oczywiście też za to, że główna bohaterka jest dziewczynką, która nie czeka na księcia z bajki. A w dodatku, komiks może zainteresować tak samo dziewczyny jak i chłopaków.
Tym razem też fabuła nie jest tak prosta jak poprzednio. Momentami robi się nawet dość niebezpiecznie, więc I napięcie jest większe w stosunku do poprzedniej części.
Minusy: Jakoś tak wewnętrznie nie zgadzam się z wizją, w której wymazywanie pamięci mieszkańców jest najlepszą formą ich ochrony, ale to takie moje subiektywne odczucie.