Tytuł: E-Sport. Zostań mistrzem.
Autor: Marcin Kalita
Wydawnictwo: HarperCollins
Dla kogo: 8 – 13 lat. Młodsze dzieci prawdopodobnie nie będą zainteresowane tematem od strony, którą pokazuje książka, starsze – pewnie większość rzeczy już wiedzą.
O czym: O tym, czym jest e-sport. O tym, że nie jest to zwykłe granie. O tym, jakie umiejętności trzeba zdobyć, jak długo ćwiczyć i z kim, żeby osiągnąć rezultaty. Trochę też o historii gier komputerowych i komputerów w ogóle. Dodatkowo książka przedstawia sylwetki znanych graczy oraz wywiady, nie tylko z mistrzem e-sportu, ale też z Marcinem Gortatem, czyli sportowcem jak by nie było, trochę bardziej tradycyjnym.
Plusy: Za to, że rodzicom książka pokazuje, że komputer to nie samo zło i strata czasu. I za to, że dzieciakom pokazuje bardzo dobitnie, że e-sport nie polega na tym, że sobie grasz dla zabawy i zostajesz mistrzem. Potrzebne są długie godziny treningów i to nie tylko na komputerze, ale również zwykłych fizycznych ćwiczeń. Potrzebna jest dobra dieta, świetna znajomość języków obcych… Ale przede wszystkim godziny i godziny często żmudnych ćwiczeń – nie grania dla zabawy, ale konkretnych zadaniowych ćwiczeń, które mają przygotować później zawodnika do turnieju.
Plus też za to, że poza samym e-sportem książka przekazuje trochę wiedzy na temat historii komputerów i gier.
Minusy: Może to tylko moje wrażenie, ale wydaje mi się, że książka trochę za bardzo skacze z tematu na temat. Chociaż porusza całkiem sporo tematów, to są one tak trochę porozrzucane. Rozdziały są krótkie – kilka stron, a każdy następny jest o czymś innym. Ja jednak lubię książki, które mają jakoś to wszystko choć trochę powiązane.
Również strona graficzna nie zachwyca. Ot – zbiór kolorowych zdjęć ze stocków, takich jak pełno w całym internecie. Nie jest jakoś bardzo źle, ale ostatnio książki z którymi mamy do czynienia rozpieszczały mnie ciekawymi ilustracjami, więc może stąd się czepiam.
Pamiętaj, że ja w ten artykuł włożyłam czas i pracę. Jeśli więc Ci się podoba i uważasz, że może się przydać komuś ze swoich znajomych – udostępnij go dalej. Takie udostępnienia i komentarze, to dla mnie znak, że moja praca nie idzie na marne.
A jeśli jesteś na blogu po raz pierwszy – serdecznie zapraszam do zapoznania się z zakładką„Od czego zacząć czytanie bloga?”