Wakacje dawno za nami, ale może jednak warto ruszyć trochę „cztery litery” i zimą również pozwiedzać Polskę? Na szczęście coraz więcej osób zajmujących się turystyką myśli nie tylko o tym, jak wyciągnąć pieniądze od rodziców małych dzieci (np. na plastikowe i świecące zabawki z Chin), ale również o tym jak pokazać dzieciom nasz piękny kraj. Dzisiaj chciałam Ci pokazać trzy bardzo ciekawe inicjatywy, które warto sprawdzić samemu i z których warto brać przykład.
1) „Kiedy Polska była mała” – Trasa dla Bobasa
To książka przewodnik po początkach naszego państwa. Z perspektywy dziewięcioletniej Poli poznajemy historię Polski. Ale poznajemy ją o tyle w ciekawy sposób, że nie jest to po prostu zbiór suchych faktów, a raczej taki sposób patrzenia na historię, dzięki któremu staje się ona dzieciom trochę bliższa. Przykład? Proszę bardzo – Pola zastanawia się skąd możemy wiedzieć coś o Mieszku I skoro najstarsze kroniki zostały napisane już dawno po jego śmierci. Wtedy z pomocą przychodzi jej mama, która pokazuje jej pudełko z pamiątkami z dzieciństwa. I chociaż Pola jak sama twierdzi nie pamięta, co robiła jak miała roczek, to patrząc na te pamiątki potrafi powiedzieć coś o swoim życiu sprzed ośmiu lat. I właśnie na podstawie takich nawiązań do codziennego życia dzieci zbudowana jest ta historia Polski.
Żeby dowiedzieć się więcej Pola wraz z rodzicami wyrusza na różne wycieczki oglądając osiem muzeów w całej Polsce, a ponieważ wszędzie zadaje dużo pytań – za każdym razem uczy się czegoś nowego i ciekawego.
Ogólnie polecam stronę Trasa dla Bobasa, można tam znaleźć naprawdę wiele ciekawych tras na spacer z dzieckiem i innych ciekawych akcji, takich jak np. „Mały Tadek rusza śladami Tadeusza” (o Kościuszce) czy „Staszkowa wyprawa śladami Stanisława” (o Wyspiańskim).
Jeśli chcesz dostać, którąś z tych książek, czytaj wpis do końca.
2. Małe Polin Muzeum Historii Żydów Polskich (Warszawa)
Mogłoby się wydawać, że Muzeum Historii Żydów Polskich to nie miejsce dla dzieci. A jednak jak się okazuje, można pomyśleć i stworzyć system, który pozwoli zwiedzać i uczyć się zarówno dorosłym jak i dzieciom. Muzeum Polin w Warszawie ma nie tylko świetną salę zabaw U króla Maciusia, w której za darmo można się bawić w tygodniu od 15:00 do 18:00, a w weekendy od 11:00 do 18:00, gdzie dzieci traktuje się z równym szacunkiem co dorosłych, według zaleceń Janusza Korczaka („Nie ma dzieci, są ludzie”). Specjalnie dla dzieci Muzeum wydało też pięknie ilustrowany przewodnik, dzięki któremu rodzicom z dziećmi łatwiej poruszać się po przepastnych zbiorach muzeum. Dzięki temu przewodnikowi dzieci rozwiązując zadania, rebusy i quizy zwiedzają najciekawsze miejsca muzeum i uczą się o historii, tradycji i kulturze żydowskiej. O tym jak i dlaczego powstał ten przewodnik można poczytać tutaj.
3. Mały Białystok
To strona internetowa poświęcona zwiedzaniu Białegostoku z dziećmi. Można tam znaleźć gry o mieście i informator kulturalny z wydarzeniami, które mogą zainteresować dzieci. Ale nam najbardziej spodobał się przewodnik. Składa się on z sześciu tematycznych ścieżek. Mamy ścieżkę gwiaździstą (o związkach Białegostoku z kosmosem), zieloną (o przyrodzie), sztuki, pamięci (o tym jak Białystok wyglądał przed wojną), z dreszczykiem i techniczną. A każda z tych ścieżek, to ciekawe historie, fakty i zadania do wykonania. Można je sobie ściągnąć, wydrukować i ruszać na spacer. Podczas naszej letniej wizyty w Białymstoku Kluski bardzo zaprzyjaźniły się z Kawelinem i naprawdę miło spędzaliśmy czas dzięki temu przewodnikowi.
UWAGA KONKURS !!!
I teraz tak jak obiecywałam mam do rozdania 3 książki wydane przez Trasa dla Bobasa:
- „Mały Tadek rusza Śladami Tadeusza”
- „Staszkowa Wyprawa Śladami Stanisława”
- „Kiedy Polska była Mała”
Jeśli chcesz którąś dostać napisz mi maila (nasze.kluski@o2.pl), a w nim trzy słowa, które kojarzą Ci się z historią. Na odpowiedzi czekam do niedzieli do północy. Do autorów najciekawszych odpowiedzi powędrują książki. Będzie mi też oczywiście miło, jeśli udostępnisz ten wpis, może ktoś z Twoich znajomych też zainteresuje się konkursem.
Jeśli masz do mnie jakieś konkretne pytanie, pisz pod wpisem lub na maila nasze.kluski@o2.pl Pomogę, na ile będę umiała.
Pamiętaj, że ja w ten artykuł włożyłam czas i pracę. Jeśli więc Ci się podoba i uważasz, że może się przydać komuś z Twoich znajomych – udostępnij go dalej. Takie udostępnienia i komentarze, to dla mnie znak, że moja praca nie idzie na marne.
A jeśli jesteś na blogu po raz pierwszy – serdecznie zapraszam do zapoznania się z zakładką „Od czego zacząć czytanie bloga?”