Obrazy na ścianę
Dzisiejszy wpis będzie już ostatnim z cyklu „Przestrzeń do zabawy.” Zabawki zorganizowane, nie pozostaje nic innego, jak postawić kropkę nad „I” i sprawić, by nasza przestrzeń była miła dla oka.
Do dzieci bardzo przemawiają obrazy, czemu by więc tego nie wykorzystać?
Proponuję powiesić jakiś ciekawy obrazek lub dwa na ścianie i od czasu do czasu je wymieniać.
Już niemowlakom można zaproponować taką formę urozmaicenia przestrzeni. Trzeba tylko pamiętać, żeby obrazki były na odpowiednim poziomie, czyli przy ziemi.
Co wybrać? Możliwości jest wiele. Może być to oczywiście rysunek dziecka, ale może to być też dzieło jakiegoś wielkiego artysty. Czemu nie? Może w duchu Montessori zdecydujecie się na obraz edukacyjny, przedstawiający rzeczywisty świat? A może pójdziecie bardziej w stronę edukacji waldorfskiej i wybierzecie baśniowy pejzaż ze smokiem? Nikt nie powiedział też, że przez cały czas musicie się trzymać jednej konwencji. Zaszalejcie.
Ja tylko ze swojej strony bardzo proszę, o ile to możliwe starajcie się wystrzegać obrazków z disnejowskiej estetyki. Przy starszych dzieciach, często to one same podejmują decyzje, ale młodszych nie musimy karmić takimi obrazami. I tak wystarczająco dużo się na nie napatrzą. Więc myślę, że lepiej by było pokazywać im ciekawe ilustracje, bo to jest jednak okres w którym kształtuje się gust. Także starszym dzieciom warto podsuwać do wyboru jakieś ciekawsze opcje, ale z doświadczenia wiem, że jak się dziecku uprze na Zygzaka, to się uprze i na to też trzeba mu pozwolić.
Kilak pomysłów, które znalazłam w sieci:
Więcej wpisów na temat porządkowania dziecięcej przestrzeni znajdziesz tutaj: Przestrzeń do zabawy