Malowanie sensoryczne z folią bąbelkową

Przeglądam ostatnio stare zdjęcia i okazuje się, że część rzeczy, które miały się pojawić na blogu już dawno, dawno temu, gdzieś mi umknęły. Na przykład te.

Mamy tu do czynienia z prostą zabawą dla maluchów. Potrzebne są duże arkusze papieru, farby i folia bąbelkowa. I cerata. Żeby nie pobrudzić podłogi. Na ceracie układamy papier, dobrze jest go po bokach przykleić jakąś taśmą, żeby dziecko się nie pośliznęło i nie przewróciło na nim. Obok przyklejamy też spory kawałek folii bąbelkowej. Na folię wykładamy trochę farby. I to tyle przygotowań.
Jeśli dziecko od razu nie załapie o co chodzi, możemy mu trochę pokazać, żeby pochodziło po folii, potem po papierze. I w ten sposób tworzymy dzieło sztuki. Jeśli dobrze dobierzemy kolory, wychodzą naprawdę fajne obrazki.

 

Poza możliwością malowania, zabawa ta ma jeszcze bez wątpienia aspekt sensoryczny. Dziecięce stópki mają możliwość poczuć różnicę faktur – cerata, farba, kartka, folia bąbelkowa. I to pstrykanie…

  • świetny pomysł, wypróbujemy to w najbliższym czasie!

  • Polecam :) Ja już teraz specjalnie zachowuję wszelkie folie bąbelkowe, które trafiają do naszego domu.

    • u nas folie bąbelkowe do tej pory służyły jedynie do „strzelania” :)

    • Też lubimy :)