Dzisiaj dwa przepisy na Wielkanoc i nie tylko.
Po pierwsze pasztet.
Bo czymże byłaby Wielkanoc bez pasztetu. Ale nie taki zwyczajny pasztet. Będzie to pasztet, który Tatuś Kluska nazywa „oszukanym”, ale nie przeszkadza to ani mi, ani Kluskowi zajadać się nim, za każdym razem kiedy tylko mam czas, żeby go zrobić.
Jest to przerobiony przeze mnie przepis, znaleziony równo rok temu w Internecie. Przerobiony, bo nie wszystko zawsze mam, a i składniki to u mnie raczej na oko idą.
Pasztet oszukany |
Klusek pochłaniający |
A więc tak:
-
3 marchewki
-
2/3 szklanki soczewicy (może być zielona lub czerwona)
-
½ szkalnki kaszy jaglanej
-
duża cebula
-
3 ząbki czosnku
-
łyżeczka imbiru
-
2 łyżeczki curry (czasem mieszam takie sypkie curry z pikantną pastą curry – efekt jest całkiem sympatyczny)
-
łyżeczka kminu rzymskiego
-
łyżeczka ostrej papryki (a jak z pastą curry, to słodkiej)
-
czubata łyżka masła orzechowego
-
dwie łyżki oleju
-
dwie łyżki kaszki kukurydzianej (można zastąpić mąką)
-
sól
Pokrojone marchewki gotuję, po jakichś piętnastu minutach dorzucam soczewicę, później kaszę jaglaną. Gotuję do miękkości i odstawiam do wystygnięcia.
Cebulę z czosnkiem podsmażam na patelni. Jak wszystko ostygnie – wrzucam w maszynkę do mielenia. Dodaję przyprawy i resztę rzeczy, mieszam i do piekarnika na jakąś godzinę w 180 stopniach. I już – gotowe.
Po drugie – ciastka owsiane
Drugi przepis to moja wariacja na temat ciasteczek owsianych. Przez ostatnie dwa tygodnie robiliśmy je z Kluskiem już cztery razy. Bo co kto nas odwiedzi, to nam wyjada – takie są dobre A bez cukru i bez białej mąki. Tylko niezbędny do przygotowania jest młynek.
-
2 jajka
-
szklanka płatków owsianych
-
1/3 szklanki wiórków kokosowych
-
1/3 szklanki sezamu
-
1/3 szklanki pestek słonecznika
-
1/3 szklanki bakalii
-
woda
Mielimy płatki owsiane, wiórki kokosowe i sezam. Pestki prażymy na patelni, część też można zmielić. Ubijamy białka na sztywno, dodajemy żółtka. Wsypujemy suche składniki i pokrojone bakalie. W razie potrzeby dodajemy wody. Ciasto powinno być dość gęste. Łyżką wykładamy na papier do pieczenia i trochę rozklepujemy. Pieczemy około 10 minut w 180 stopniach.
Jak ktoś woli twardsze, bardziej do pochrupania, można piec trochę dłużej, ale nasz Klusek woli takie „miękciejsze”