Jak byłam mała to bardzo lubiłam organizować różne teatrzyki. Więc odkąd urodził się Klusek, nie miałam wątpliwości, że będziemy się bawić w ten sam sposób. Dlatego przy każdej wizycie w szmateksach szukałam w zabawkach pacynek. Do tej pory nazbieraliśmy ich już sporo. Ale póki co są częścią rotacji zabawkowej, więc nie wszystkie są na raz w domu. Ale zastanawiam się nad tym, czy nie zorganizować jakiegoś teatrzykowego kącika na stałe.
Tak czy siak, w ramach akcji #bliskopad sięgnęliśmy dzisiaj po nasze pacynki.
Oto aktorzy naszego teatru:
Fabuła może nie była za bardzo wciągająca, bo zwierzaki rozmawiały o tym, co by zjadły i w co lubią się bawić. Ale chodzi o miło spędzony czas przecież. Prawda?
Nawet Micha brał dzisiaj udział w naszym przedstawieniu, odgrywając rolę potwora, który porwał błazna i chciał go zjeść.
Fajnie było. Lubimy teatrzyki.