W ramach październikowego wyzwania blogowego postanowiłam się trochę zorganizować i też co nieco napisać.Pierwsze wyzwanie – najpiękniejsze słowa.
No cóż. tak myślę i myślę i dochodzę do wniosku, że mam dwa najukochańsze słowa – MAMA i TATUŚ. Które podoba mi się bardziej – zależy głównie od kontekstu.
Bo wiecie, jeśli zdanie zaczyna się od „Kocham cię”, to wolę oczywiście usłyszeć „mamo”. Jeśli natomiast jest druga w nocy i słyszę „Pić mi się chcę!” to jednak wolę, żeby dalej było „tatusiu”.W ogóle pomiędzy godziną 22:00 a 8:00 „tatuś” brzmi jakoś tak ładniej.
Więcej szczegółów na temat wyzwania na blogu Sen Mai.