Tytuł: Frigiel i Fluffy. Turniej trzech narodów
Autorzy: Frigiel, Ange
Wydawnictwo: RM
Dla kogo: 10-15 lat.
O czym: To początek już piątej serii przygód bohaterów z gry Minecraft. Zaczyna się dobrze, bo po przeprawach z ostatnich serii w Orelii w końcu panuje pokój (i tak Frigiel i Fluffy mieli z tym związek). Powstaje więc pomysł, że aby utrzymać dobre stosunki z sąsiadami, trzeba zorganizować turniej, w którym oceniane będą takie rzeczy jak walka wręcz, magia czy gotowanie. Plan jest dobry, ale jak to zwykle bywa, nie wszystko idzie tak jak powinno.
Plusy: Akcja wciągająca, cały czas coś się dzieje, cały czas coś nas zaskakuje i zmienia bieg wydarzeń. Za potwierdzenie tego niech podziała fakt, że kiedy zapytałam mojego 10latka ile stron już przeczytał, powiedział, że ze 20, ale po dokładniejszym sprawdzeniu okazało się, że 160. Tak więc książka ewidentnie wciąga. Plus też za duże litery – młodszym czytelnikom sprawia to wrażenie, że strona nie jest taka strasznie długa.
A i sam temat pewnie zachęci wielu czytelników do sięgnięcia po tę książkę.
Minusy: dla niektórych z Was prawdopodobnie minusem będzie styczność z potworami i walki. Tu niestety wchodzimy na temat specyfiki gry, którą albo się akceptuje, albo nie.