Macie czasem tak, że nie chce Wam się wyjść specjalnie do śmieci, żeby wynieść pudełko po pizzy? A do kosza w domu się nie mieści? Więc się je stawia gdzieś obok. Potem dzieci się do niego dobierają i tak się przewraca po podłodze? Chociaż może to tylko u mnie tak jest. Może i dobrze. Bo z takich kartonów może powstać bardzo fajna książeczka.
Pudełka mają już pozaginane ranty, dzięki temu taką książeczkę łatwiej oglądać. Jedna część ma też już dziurki, przez które można ją związać. W drugiej części pudełka wystarczy wyciąć po małej dziurce i też jest gotowa. Do tego dodajemy trochę kredek, kilka wydrukowanych obrazków, klej i co tam Wam jeszcze przyjdzie do głowy. Wszystko związujemy sznurkiem, podpisujemy stronę tytułową i gotowe. Można czytać i oglądać.