“Kiedyś to dzieci za karę zostawały w domu, a teraz za karę to muszą iść na dwór.” Słyszeliście to pewnie nie raz. Nie wiem czy do końca jest to prawda, bo moje dzieci raczej nie wpisują się w tą statystykę (nie żebym znowu szczególnie je w ten sposób karała). Kluski na dworze spędzają znaczną część swojego czasu. Szczególnie jeśli pod blokiem jest ktokolwiek z kim można by się było pobawić.
I wcale nie chcę twierdzić, że mam jakieś niezwykłe dzieci. Po prostu myślę, że dla nas zawsze zabawa na dworze była w jakimś sensie priorytetem. Nie raz i nie dwa odkładaliśmy lekcje na później, bo okazywało się, że na placu są koledzy lub dzieje się coś ciekawego. I jakoś nigdy nie miałam wyrzutów sumienia z tego powodu.
I chociaż Misiek w dalszym ciągu najchętniej leci się bawić na dwór, to starszy Klusek już coraz częściej woli zostać w domu sam niż iść na plac, jeśli nie ma tam jego kolegów. To już chyba ten wiek (w końcu ma już prawie 9 lat), kiedy samo przesypywanie piasku i grzebanie patykiem w ziemi staje się nudne. Ile można też jeździć samemu na rowerze wokół bloku. W domu jest jednak trochę więcej ciekawych zabawek – nawet jeśli nie można siedzieć w telefonie czy w komputerze. A ponieważ nie ma za bardzo w sklepach zabawek do piachu dla starszych dzieci, przyszyło mi do głowy, że warto może pomyśleć, o jakichś zabawkach, czy zajęciach, które starsze dzieci mogą zabrać na plac zabaw (zamiast telefonu). I tak właśnie powstała ta lista zabaw(ek), które, jak wynika z moim doświadczeń, mogą zachęcić do zabawy na dworze dzieci trochę starsze. Prawdopodobnie głównie chłopców (no cóż – takie mam doświadczenia), ale myślę, że niejednej dziewczynce też mogą się spodobać, a nawet jeśli nie, to może zainspirują Was do znalezienia czegoś podobnego, tylko w temacie bardziej zbliżonym do zainteresowań Waszych dzieci. Większość z tych pomysłów bez problemu znajdziecie w sklepach SMYK.
1) Zabawki do piachu
– Kuchnia
Skoro już wychodzimy od tematu zabawek do piachu, to pamiętajcie, że w tej kategorii jest miejsce nie tylko na babki, szpadelki i wiaderka. Starszym dzieciom bardziej mogą się spodobać po prostu prawdziwe przedmioty, używane przez nas na co dzień, np. stare garnki, czajniki, talerze, czerpaki itd. Ja już od jakiegoś czasu, większość rzeczy, które psują mi się w kuchni, po prostu przekładam do torby z zabawkami do piachu. I ile razy chłopaki wyniosą te „zabawki”, tyle razy znajdują się chętni (i to w przeróżnym wieku) do zabawy.
– Samochody
Duże ciężarówki i koparki świetnie sprawdzą się przy zabawie w budowę. Małym można urządzać wyścigi i budować całe miasta, po których mogą się przemieszczać. Warto jednak mieć oddzielny zestaw resoraków do zabawy na dworze, bo niestety wdziera się w nie piach, który ciężko usunąć i potem wysypuje się w najmniej sprzyjających okolicznościach. Nie brałabym też do piachu najbardziej ulubionych autek – bo niestety czasami piasek nie chce się wysypać z ruchomych części i np. koła przestają się kręcić. To często wcale nie przeszkadza w zabawie w piaskownicy, ale już w warunkach domowych może być utrudnieniem.
2) Zestawy do zabaw w udawanie
Mały lekarz? Weterynarz? A może pas z narzędziami, albo kasa i koszyk do zabawy w sklep? Tego typu zabawki wyniesione na podwórko, szczególnie jeśli na dworze są koledzy i koleżanki, mogą się stać inspiracją do świetnej zabawy, chociaż w domu leżą już od jakiegoś czasu nieużywane na półce.
3) Przebieranki
Bo od czego jest dzieciństwo, jak nie od przebierania. Kapelusz pirata, zestaw policjanta, a może skrzydełka wróżki albo kask strażaka? Czasami zwykły kapelusz czy korona wystarczą, żeby zacząć świetną zabawę. Bo czemu nie można niby wyjść w przebraniu na plac zabaw? Starsze dzieci już co prawda co raz częściej zastanawiają się nad tym, jak ich zachowanie będzie odebrane przez kolegów, ale i na to jest sposób. Można na przykład różne przebieranki włożyć do dużego pudełka, wynieść na plac zabaw i zasugerować innym dzieciom, że również mogą korzystać. Ja tak robiłam wiele razy kiedy jeszcze więcej czasu spędzałam z chłopakami na placu zabaw i to najczęściej właśnie starsze dzieci prosiły mnie o wyniesienie „tego pudła z przebraniami”.
A do tego jeszcze kredki do twarzy.
4) Gry zręcznościowe
Obecnie na rynku jest sporo takich zabawek do wyboru. Różnego rodzaju kręgle, rzutki na rzepy, bule, albo np. taka proca do strzelania do celu, kendama (taki drewniany młotek z piłeczką na sznurku), jojo, „zośka”, obręcze do rzucania do celu… Jest tego trochę, można coś wybrać, nawet jeśli na Waszym osiedlu, tak jak u nas, obowiązuje zakaz gry w piłkę.
5) Zabawy z naszego dzieciństwa
Oj było ich trochę: klasy, guma, skakanka, wyliczanki, zabawa w chowanego, kapsle, komórki do wynajęcia czy piwko-naprzeciwko, to tylko przykłady z gier, przy których my spędzaliśmy dzieciństwo. Watro pokazać je dzieciom. Przypomnijcie sobie w co graliście kiedyś, a jeśli potrzebujecie wsparcia (bo pamięć w pewnym wieku, też już może zawodzić ;)) możecie zajrzeć np. do brulionu zabaw podwórkowych. Klusek dostał go w zeszłym roku na urodziny i wiele z zabaw tam przedstawionych przypadło mu do gustu.
A Wasze dzieci jak najchętniej spędzają czas na dworze? Podzielcie się inspiracjami w komentarzach.