Klusek i pieluszki wielorazowe

pieluchy_wielorazowe5

Dzisiaj kilka słów o pieluchach, które wszyscy dookoła mi odradzali. Czyli o pieluszkach wielorazowych. Do tej pory jest jeszcze spora grupa ludzi, którym pieluch wielorazowe kojarzą się tylko i wyłącznie z tetrą, i zmienianiem ich co kilka minut, żeby nie daj boże ubranko nie przesiąkło.
Z myślą o tych ludziach, jak i o tych, którzy dawali mi pół roku temu do zrozumienia, że nie dam rady i że to bez sensu, kilka informacji na temat pieluch wielorazowych.

Nie tylko tetra

Po pierwsze – pieluszki wielorazowe, to nie tylko tetra. Z całej gamy różnych pieluszek, po przestudiowaniu naszych potrzeb i przepastnych zasobów internetowych zdecydowałam się na a) kieszonki b) otulacze. A do tego trochę pieluch tetrowych i trochę wkładów z mikrofibry.
Proste i logiczne, prawda? No to teraz szerzej.

Kieszonki – co to takiego?

Czym są kieszonki? Kieszonki, to takie szmaciane „pampersy”. Składają się z dwóch warstw – od zewnątrz warstwa nieprzepuszczająca wilgoci, od środka polarek, który przepuszcza wilgoć tylko w jednym kierunku. A pomiędzy nimi – kieszonka, do której wkładamy wkład, który ma za zadanie pochłaniać wilgoć. Wkład może być zrobiony z różnych materiałów – mikrofibry, bambusa. Można też zamiast typowego wkładu, włożyć np. pieluchę tetrową.
Zaletą tego typu pieluszek jest to, że, o ile Klusek nie zrobi kupy, zasikany wkład można wyjąć i włożyć nowy suchy. Chociaż nie tak znowu bez końca, bo po jednej, dwóch takich zmianach pieluszkę zaczyna być najzwyczajniej w świecie „czuć”.

Ile kupić?

Ile takich pieluszek potrzeba? Oficjalne zalecenia są takie, że mniej więcej 15 na dzień. Szczególnie na początku, kiedy Klusek po każdym prawie jedzeniu w pieluszce zostawiał grubszą niespodziankę. Ja jednak kupiłam na początku tylko 7 (a do tego trzy otulacze[o otulaczach – w kolejnym wpisie]). Na chwilę obecną mam 9 kieszonek i jeden otulacz. Efekt prezentów i wyrastania. I to mi zazwyczaj wystarcza na jeden dzień, wystarczało nawet zanim zaczęliśmy z Kluskiem naukę wypróżniania się poza teren pieluszki (chociaż jakby się tak zastanowić, to przez pierwszy miesiąc, dwa też mu się zdarzało „omijać” pieluszkę;) )

Ciąg dalszy nastąpi.