Nasz Klusek ostatnio strasznie się rozpisał. Chętnie rysowałby wszystkim i po wszystkim, gdyby tylko mu na to pozwolić. Pomyślałam więc, że przyda mu się tablica. O ustawieniu dodatkowego kawałka wyposażenia przy naszych 49 merach kwadratowych, stanowczo nie było mowy. Przypomniało mi się, że gdzieś widziałam farbę „tablicową”. Można pomalować cokolwiek i gdziekolwiek i już mamy tablicę.
Jak zrobić tablicę do pisania kredą?
Z pomocą jak zwykle przyszedł internet. Okazało się, że wystarczy wymieszać trochę fugi z farbą i już. Można malować. Udałam się więc do piwnicy w celu odszukania resztek z remontu. Udało mi się, choć łatwo nie było. (W piwnicy zdecydowanie musimy zrobić porządek). Jako powierzchnię, wybraliśmy kluskowe schodki kuchenne. I wczoraj, jak Klusek poszedł spać zmorzony chorobą, szast prast – dwa razy pomalowałam.
Dzisiaj rano z Tatuciem przeprowadzili testy – działa. Klusek z radością mógł oddawać się twórczości. A jak dostał gąbkę to nawet sam powycierał co natworzył.