Dzisiaj ostatni dzień roku szkolnego, ale u nas na blogu w dalszym ciągu edukacyjne. Być może dlatego, że u nas edukacja tak naprawdę nigdy się nie kończy. Kluski są wiecznie czegoś ciekawe, ciągle zadają pytania i przeczesują kolejne książki w poszukiwaniu odpowiedzi i ciekawych historii. I właśnie o historii dziś pomówimy. Specjalnie dla Was – 3 sprawdzone przez nas pomysły na to, by zainteresować dzieci historią. (Zapraszam też na pozostałe wpisy z serii „3 sposoby, żeby zainteresować dzieci…”. Tu znajdziecie przyrodę, a tu geografię.)
1. Podróże
Podobno jeśli wydajesz pieniądze na podróże, to i tak zawsze wracasz bogatszy. Poza tym, podróżowanie jest naprawdę fajne. Dlatego jeśli tylko się da – jeździmy i szukamy ciekawych miejsc. Każde miejsce ma swoją historię. Wystarczy trochę poszukać. Na szczęście coraz więcej miast kieruje swoją ofertę turystyczną również do dzieci. Jest naprawdę wiele projektów, które my możemy polecić: Trasa dla Bobasa (w całej Polsce), Mały Polin (Warszawa), Mały Białystok, Szyfr Twardowskiego (Bydgoszcz), bardzo fajne są też przewodniki „Niezbędnik Poszukiwacza Przygód”. Dzięki takim projektom łatwo jest znaleźć ciekawe historycznie miejsca, poznać ich historie i dowiedzieć się czegoś nowego.
Jednak również zwiedzanie bez planów i zadań do wykonania ma swoje plusy. Idąc po prostu na spacer, często znajdujemy z Kluskami coś naprawdę ciekawego… Czemu na tym domu napisane jest to… Czemu te budynki różnią się od tamtych? Czemu na tym pomniku jest orzeł? A dla kogo ten pomnik? A czemu? A za co? A czemu na tym obrazie pani ma taką śmieszną sukienkę? Czemu na tej kamienicy jest krokodyl? I tak dalej i tak dalej… U nas naprawdę najwięcej „lekcji” odbywa się w trakcie spacerów. I to w 99% są to lekcje inicjowane przez Kluski. My musimy tylko wykazać się pewną dawką wiedzy historycznej oraz chęcią wspólnego poszukiwania odpowiedzi na pytania, na które nie potrafimy odpowiedzieć. Jedno jest pewne, jeśli Wy wykazujecie zainteresowanie historią, jest bardzo duża szansa na to, że Wasze dzieci również się nią zainteresują.
Czytaj też: Jak zwiedzać z dziećmi
2. Historie z dzieciństwa
Żeby zainteresować dzieci historią wcale nie trzeba sięgać do średniowiecza. I chociaż często wydaje nam się, że historia to dotyczyła naszych dziadków, a nie nas, to jednak dla naszych dzieci to co było 30 lat temu, to już historia. Życie bez internetu, telefonów komórkowych, kablówki… Karty telefoniczne, zabawy na trzepaku, guma, bieganie po podwórku z kluczem na szyi… Guma Donald, wakacyjne wyjazdy czteroosobową rodziną w maluchu z namiotem, śpiworami, materacami i kuchenką za to bez klimatyzacji… To dla naszych dzieci totalna abstrakcja. Ale ponieważ to dotyczy nas – rodziców, jest też dla dzieci bardzo ciekawe. Dlatego naprawdę warto od czasu do czasu wyciągnąć z dziećmi stare zdjęcia, poopowiadać jak to było kiedyś. W ten sposób dzieci łatwiej zrozumieją, że razem z czasem zmienia się wiele rzeczy. I prędzej czy później zaczną się pytać o to, co było jeszcze wcześniej… Jak babcia była mała… I jeszcze wcześniej… A czyż nie o to właśnie w historii chodzi? O zrozumienie jak żyło się innym ludziom, dlaczego tak; jak sobie z tym radzili i co z tego wynikło?
Tylko z takimi historiami trzeba uważać. Często bowiem historie z serii „jak ja byłam w Twoim wieku…” pełne są naszej wyższości i przekonania, że nasze dzieciństwo to było prawdziwe dzieciństwo, a teraz to już nic nie jest takie jak być powinno. Lub odwrotnie – próbujemy wmówić dzieciom jak bardzo powinny doceniać to co mają, bo my to mieliśmy tak strasznie ciężko. Historie opowiadane w ten sposób raczej nie zachęcą dzieci do zgłębiania tego tematu.
3. Książki
Jak zawsze – dobra książka jest w stanie zainteresować chyba każdym tematem. Trzeba tylko dobrać odpowiednią książkę do wieku i zainteresowań dziecka.
Coś dla starszych:
Pisałam już o kryminałach dla dzieci z historią w tle – 3 polskie kryminały dla dzieci z historią w tle, ale ostatnio odkryliśmy kolejną bardzo ciekawą serię:
STRRRASZNA HISTORIA wydawnictwa EGMONT
To seria która pokazuje historię od tej strasznej, czyli najciekawszej strony. I to jak pokazuje – z humorem, flakami, podwiązkami i problemami z higieną. I oczywiście ze składaniem ofiar, krojeniem na plasterki i zabijaniem wrogów, a często po prostu pechowych przechodniów. Nie jest to więc na pewno książka dla wrażliwych dzieci i wrażliwych dorosłych. Co nie zmienia faktu, że jest bardzo ciekawa i zawiera niezwykle dużo faktów i wiedzy dotyczącej przedstawianych okresów. My na naszych półkach mamy obecnie 4 części:
„Ci odjazdowi jaskiniowcy” z której można się dowiedzieć np. o tym czego używali jaskiniowcy zamiast papieru toaletowego,
„Krwawi władcy i wredne królowe” – która dość dokładnie opisuje jakie intrygi knuli angielscy monarchowie oraz kogo i jak uśmiercali, żeby dotrzeć na tron
„Groźni rycerze w ponurych zamczyskach” – która jasno tłumaczy dlaczego sławetny Roland zachował się głupio i czemu wizja czystej rycerskiej miłości jest po prostu bez sensu
Oraz „Ci okrutni Rzymianie” – która dobitnie pokazuje, że Rzymianie to jeden z najokrutniejszych narodów w historii – w końcu zabijali nie tylko w czasie wielu prowadzonych przez siebie wojen, ale również po prostu – dla zabawy.
Być może wszystko to wydaje Wam się nieodpowiednie w lekturze dla dzieci. Jednak są to książki, które po prostu opisują prawdę. A prawda nie zawsze była piękna i przyjemna. Nie mówię oczywiście, żeby dzieci od przedszkola zaznajamiać ze zdjęciami ofiar Holokaustu. Autor tej serii też tak naprawdę nawet pisząc o tych strasznych rzeczach z historii nie chce wzbudzić w dzieciach strachu i koszmarnych wizji. O wszystkich tych „strrrasznych” rzeczach pisze z dużą lekkością, perspektywą i nieodzownym humorem. Ale pisze prawdziwie. I naprawdę warto sięgnąć po te książki ze starszymi dziećmi. Klusek lat 8 – czytał bez traumy, za to z wielką ciekawością. Myślę też że są to super książki, żeby zachęcić i trochę starsze dzieci do zainteresowania się historią. Szczególnie te, co to mają dosyć historii w grzecznym szkolnym wydaniu i nie bardzo chcą słuchać kiedy rodzice im mówią, że historia to taki ważny przedmiot i że trzeba się go uczyć.
Coś dla młodszych
Młodsze dzieci można zaznajamiać z historią np. przez kolorowanki (Historia Polski dla dzieci – kolorowanki historyczne), ale ciekawą opcją są też komiksy. Serie o Asteriks i Obeliks czy Kajko i Kokosz pokazują wiele bardzo ciekawych szczegółów historycznych i choć większość faktów w nich zawartych należy brać z przymrużeniem oka, kto jednak jest to dobry sposób żeby zaznajomić młodsze dzieci z wieloma zagadnieniami z historii. Konne podróże, charakterystyczny ubiór, walka mieczem, strzelanie z łuku, królowie i księżniczki… To wszystko pokazuje wizję życia inną niż ta z obecnych czasów.
Ostatnio np. czytaliśmy z chłopakami najnowszą część Nowych Przygód Kajko i Kokosza – „Królewska Konna”.
Muszę przyznać, że uśmialiśmy się wszyscy, z przygód głównych bohaterów i bezustannie śmiejącej się księżniczki Salwy. Ale przy czytaniu padało też sporo pytań waśnie związanych z tworzeniem imion w przeszłości czy obowiązkami ludzi z różnych grup społecznych. Niemniej jednak nikt z nas (ani ja ani Kluski) nie traktowaliśmy tej lektury jako nauki czy obowiązku. To po prostu kolejna ciekawa i zabawna historia, która na chwilę przeniosła nas w inny świat. Bo chociaż wiele rzeczy się zmienia, to jednak są i takie, które pozostają bez zmian. Jak choćby mężowie, którzy żeby tylko uciec od obowiązków wyznaczonych im przez żony, są gotowi posunąć się bardzo daleko – nawet do ogłoszenia żałony narodowej w całym królestwie.
Czytaj też : 5 książek o starożytności dla dzieci
A czy Wasze dzieci lubią historię? Jakie są Wasze sposoby na zainteresowanie ich tym tematem?
I jeszcze jedna wiadomość – z okazji wakacji oraz tego, że przez nasze mieszkanie przechodzi obecnie niezliczona ilość książek o Minecraft, postatnowiłam w najbliższym czasie dorzucić jeszcze jedne wpis poświęcony właśnie recenzjom tych książek – tak od tego tygodnia wpisy będą się pojawiać normalnie w środę, a dodatkowo – w piątek dorzucę wpis z recenzją minecraftowych publikacji.
Pamiętaj, że ja w ten artykuł włożyłam czas i pracę. Jeśli więc Ci się podoba i uważasz, że może się przydać komuś ze swoich znajomych – udostępnij go dalej. Takie udostępnienia i komentarze, to dla mnie znak, że moja praca nie idzie na marne.
A jeśli jesteś na blogu po raz pierwszy – serdecznie zapraszam do zapoznania się z zakładką„Od czego zacząć czytanie bloga?”