Dzisiaj chciałam połączyć dwa projekty w jednym wpisie. Z jednej strony mamy tu bowiem do czynienia z „Małym Przyrodnikiem” a z drugiej – jest to „Przygoda z książką.”
Zrobiliśmy z Kluskiem coś, o czym już pisałam na liście rzeczy do zrobienia wiosną – księgę kwiatów.
Zadanie jest proste. Wystarczy wziąć aparat na spacer i po drodze fotografować wszystkie kwiaty jakie wpadną wam w oko. Potem w domu drukujemy zdjęcia, przyklejamy na kartki i podpisujemy kwiatki.
Ponieważ nie znaliśmy wszystkich nazw, skorzystaliśmy z pomocy internetowych atlasów kwiatów (tu i tu), gdzie patrząc po zdjęciach udało nam się z dużym prawdopodobieństwem ustalić co to za kwiatki. Przy dwóch chyba postawiliśmy znaki zapytania. Będziemy badać tę sprawę dalej. A może ktoś wie, jak się nazywa ten pomarańczowo żółty kwiatek koło stokrotki? I te fioletowe na kupce jeszcze nie naklejonych? Ale dopiero jak nas znowu najdzie ochota na poznawanie kwiatów.
Klusek stwierdził też, że na pewno powtórzymy taki spacer jeszcze kiedyś i będziemy dodawać kolejne zdjęcia.
Więcej wpisów na temat książek znajdziecie tutaj:
A więcej pomysłów na wychowanie Małego Przyrodnika – TUTAJ.