Po wczorajszym, długim wpisie, dzisiaj – krótko. Chciałam pokazać Wam zabawę, którą Klusek wymyślił sam (dlatego uważam, że dzieci powinny mieć możliwie nieograniczony dostęp do swoich zabawek i przedmiotów domowego użytku). Wymyślił ją już jakiś czas temu, ale wraca do niej od czasu do czasu. Nie wymaga ona wiele, ale z jakiegoś powodu, dla Kluska przynajmniej, jest bardzo wciągająca. Może i waszym maluchom przypadnie do gustu.
Potrzebne będą trzy rzeczy: butelka, słomki i nożyczki. Zasada jest prosta, chodzi o to, żeby ciąć słomkę na małe kawałeczki i te kawałeczki wrzucać do butelki. I tyle. Nic wyszukanego, ale potrafi zająć dziecko na dłuższy moment.
Klusek, wybrał sobie akurat taką butelkę, ale myślę, że butelka po soku, sprawdziłaby się równie dobrze.