Latarka – zabawa dla maluchów

Kolejny wpis oparty na zdjęciach sprzed około półtora roku. Chociaż tym razem uzupełniony. Ponieważ większość dzieci interesuje się światłem, latarka świetnie sprawdza się jako zabawka na jesienne popołudnia. I nie tylko. Wystarczy zgasić światło i dać dziecku latarkę. Murowana wolna chwila, na kawę na przykład. Wiek nie gra roli. Trzeba tylko pamiętać, że dzieci, które rozkręcają już rzeczy, a jeszcze nie rozumieją, że nie wszystko można wkładać do buzi, muszą być jednak pod nadzorem. Bo jedzenie baterii jest niezdrowe. Poniżej półtoraroczny Klusek rozkręca właśnie latarkę, rozwijając swoje zdolności manualne i ciekawość świata, przygotowując się jednocześnie do studiów inżynierskich.

 

 

Ale sama zabawa światłem, też go interesuje. Co to tam na suficie?

 

Albo czy światło da się zjeść?

 

Również Micha już potrafi się zając latarką.

 

Ale jedną latarką potrafią się też bawić obaj. Na przykład w lekarza. Do takiej zabawy potrzebny jest leżący Micha i Klusek, który oświeca go latarką ze wszystkich stron i mówi „Wiem, że tego nie lubisz, ale muszę cię zbadać.” Ale wbrew temu, Michasiowi najwyraźniej podobała się zabawa, bo śmiał się wniebogłosy.

 

Również wieczorny spacer z latarką jest dużo ciekawszy, niż zwykły wieczorny spacer. Szczególnie, że wieczór obecnie szybko nadchodzi.
Więc może jeśli szukacie prezentu na mikołajki, latarka będzie ciekawym rozwiązaniem?

A właśnie. Co Wasze dzieci dostaną na mikołajki? Bo my szukamy prezentu.