Mam ostatnio spore opóźnienia jeśli chodzi o bloga. Z dwóch powodów: po pierwsze primo – zepsuł mi się laptop, po drugie primo – Klusek przestał spać w ciągu dnia. Na szczęście laptop już działa, dzięki ci, o dzięki Tatusiu Kluska. Tak więc myślę, że powoli zacznę nadrabiać przygotowane wcześniej wpisy. Na razie korzystam z faktu, że Klusek pochłonięty jest ciastoliną.
Ciastolina zamiast papieru
Ale dzisiaj coś świeżego. Jedno z ulubionych obecnie zajęć Kluska – ciapanie. Od kilku dni Klusek przyucza się bowiem do używania nożyczek. Wiadomo – z papierem jest trudno, bo kartka cienka, ucieka, zgina się. Klusek tylko się denerwował. Ale z ciastoliną? Ciastolina wybitnie nadaje się do oswajania Kluska z nożyczkami. I Kluskowi bardzo się to podoba.