Ponieważ dzisiaj się dowiedziałam, że ktoś jednak czyta mojego bloga, a Klusek ma właśnie gorączkę i leży w łóżeczku, postanowiłam stworzyć następny wpis. Pokazywałam Wam już nasze pudełko po drukarce, ale nie mówiłam do czego służy. Jest to mianowicie taki mały panel świetlny, czyli podświetlany stolik.
Co z tym robić?
A tu pomysłów jest wiele. W niedzielę na przykład bawiliśmy się szklanymi kuleczkami, zakupionymi gdzieś kiedyś w sklepie „Wszystko za 5 zł”. Wspomogliśmy się też pojemnikami na kostki lodu i można było zaczynać zabawę. Wkładanie, przekładanie, turlanie… Oczywiście bez rzucania zwanego w kluskowym „ciś” też się nie obyło. Mała motoryka i koordynacja rączka-oko zostały porządnie zasilone. A tu kilka zdjęć. Zwróćcie uwagę na skupienie na kluskowej twarzy.